Genealogia w archiwach
Niestety w korzystaniu ze strony zupełnie nie potrafię sobie poradzić. Czekałem na jej otwarcie z wielka nadzieją a teraz klapa. Wyszukiwarka oferuje przypadkowy zestaw ksiąg i chyba nie możliwości przeglądania całości akt danej parafii czy urzędu stanu cywilnego chronologicznie czyli od najstarszej do późniejszych. Może zresztą jest taka możliwość ale ja naprawdę nie jestem w stanie tej funkcji odszukać.
- Jurek Plieth
- Posty:126
- Rejestracja:wtorek 23 lis 2010, 10:40
- Lokalizacja:Gdańsk
- Kontakt:
Re: Genealogia w archiwach
Podsumowując ja widzę dwa problemy. Pierwszy to sama idea tego serwisu, czy też nazwijmy to pomysł. A drugi problem to jego wykonanie w sensie zadania informatycznego. Nawet naprawa jednego problemu nie naprawia całości. A do tego wszystkiego dokłada się jeszcze bardzo słaby, a momentami tragiczny transfer na serwerze gdzie serwis jest postawiony.torann pisze:Niestety w korzystaniu ze strony zupełnie nie potrafię sobie poradzić. Czekałem na jej otwarcie z wielka nadzieją a teraz klapa. Wyszukiwarka oferuje przypadkowy zestaw ksiąg i chyba nie możliwości przeglądania całości akt danej parafii czy urzędu stanu cywilnego chronologicznie czyli od najstarszej do późniejszych. Może zresztą jest taka możliwość ale ja naprawdę nie jestem w stanie tej funkcji odszukać.
Generalnie wygląda to rzeczywiście źle, a co gorsza lepiej chyba nie będzie, bo coś byśmy wiedzieli.
Re: Genealogia w archiwach
Zgadzając się z przedmówcą chciałbym jednakowoż w pewien sposób usprawiedliwić projektantów serwisu .
Otóż natknięto się -projektując serwis na pewien nieznany informatykom problem .
Roboczo nazwany jest od Syndromem Transferu .
Otóż na ten sam problem natknie się każdy genealog ,który zrobi drzewo genealogiczne większe od 30.000 dusz .
Otóż onego czasu wydawało się wielu ludziom ,że mogą taką bazę utworzyć w Internecie .
No bo co to jest za baza 30.000 rekordów
Baz Zusowska,Skarbowa policyjna to dużo większe bazy .
Ale ale ...................
Nie o wielkość bazy chodzi
Ale o transfer odwołać do bazy SQL
Nie ma takich technicznych możliwości --oczywiście bez Internetu szerokopasmowego aby przesłać taką liczbę odwołań do bazy Na sekundę .
Nie ma takiego transferu danych .
Identyczna sytuacja powstała przy sondzie New Horizons
Sonda zrobi tysiące zdjęć .
Ale nie ma takich technicznych możliwości aby je w krótkim czasie przesłać na Ziemię .
Podobnie jest z serwisem .
My wprowadzając jeden rekord nie zdajemy sobie sprawy ,że wywołujemy tysiące zapytań do bazy ...
I nie ma takiej technicznej możliwości aby w tym samym czasie te tysiące odwołań dało i zostało przesłanych w jednym czasie
.....i stąd zacinanie i brak połaczenia .
Projektanci o tym nie wiedzieli .
Ja i kilku kolegów mamy od długiego czasu ten sam problem z serwerami w Internecie .
Rozwiązaliśmy ten problem przekopiowując cały serwis z Internetu na tak zwany serwer wirtualny w komputerze .
I nikt nic na to nie poradzi .
Ten serwis musi mieć dokładnie takie samo działanie .
Nic na to nie poradzimy .
Musi być używany na serwerze wewnętrznym w Archiwum
Projektanci o tym nie wiedzieli ,bo jest to zjawisko nowe i dotyczy tylko baz genealogicznych a nie zusowskich czy skarbowych --bo tam odwołujemy sie do jednego rekordu Kowalskiego a nie do całej milionowej bazy danych .
Pozdrawiam
Panie Jerzy
Nawet gdybym projektantom pokazał naocznie ten problem na mojej stronie serwisu ....
....i tak by nie uwierzyli --bo to zjawisko nowe i tylko w danych genealogicznych .
Nieznane w innych bazach danych .
Więc to nie wpadka ale nowość i nowe zjawisko .
Po prostu nie znali genealogii
Ja i wielu ludzi byliśmy szczerze zdziwieni gdy kupując program z bazą danych wielkości 1 miliona rekordów nie możemy korzystać z własnego drzewa zapisanego w komercynym programie via INternet .
Ale ten sam program na serwerze wirtualnym chodzi jak zegarek .
Chodzi o transfer danych .
Naciskając jedno okienko z zapisem Adam Kowalski wywołujemy istną lawinę odwołań do bazy
Bo ten Adam Kowalski miał rodziców i teściów a i oni mieli rodziców ale i dzieci
item wnuków
item te dzieci swoje rodziny item
i tak dalej
i tak dalej
Mogą to być miliony operacji na sekundę bo razy ilośc pól w bazie i dokumentów czyli mediów dodanych
To cała lawina operacji
Nikt tego nie znał
ONI TEŻ
Otóż natknięto się -projektując serwis na pewien nieznany informatykom problem .
Roboczo nazwany jest od Syndromem Transferu .
Otóż na ten sam problem natknie się każdy genealog ,który zrobi drzewo genealogiczne większe od 30.000 dusz .
Otóż onego czasu wydawało się wielu ludziom ,że mogą taką bazę utworzyć w Internecie .
No bo co to jest za baza 30.000 rekordów
Baz Zusowska,Skarbowa policyjna to dużo większe bazy .
Ale ale ...................
Nie o wielkość bazy chodzi
Ale o transfer odwołać do bazy SQL
Nie ma takich technicznych możliwości --oczywiście bez Internetu szerokopasmowego aby przesłać taką liczbę odwołań do bazy Na sekundę .
Nie ma takiego transferu danych .
Identyczna sytuacja powstała przy sondzie New Horizons
Sonda zrobi tysiące zdjęć .
Ale nie ma takich technicznych możliwości aby je w krótkim czasie przesłać na Ziemię .
Podobnie jest z serwisem .
My wprowadzając jeden rekord nie zdajemy sobie sprawy ,że wywołujemy tysiące zapytań do bazy ...
I nie ma takiej technicznej możliwości aby w tym samym czasie te tysiące odwołań dało i zostało przesłanych w jednym czasie
.....i stąd zacinanie i brak połaczenia .
Projektanci o tym nie wiedzieli .
Ja i kilku kolegów mamy od długiego czasu ten sam problem z serwerami w Internecie .
Rozwiązaliśmy ten problem przekopiowując cały serwis z Internetu na tak zwany serwer wirtualny w komputerze .
I nikt nic na to nie poradzi .
Ten serwis musi mieć dokładnie takie samo działanie .
Nic na to nie poradzimy .
Musi być używany na serwerze wewnętrznym w Archiwum
Projektanci o tym nie wiedzieli ,bo jest to zjawisko nowe i dotyczy tylko baz genealogicznych a nie zusowskich czy skarbowych --bo tam odwołujemy sie do jednego rekordu Kowalskiego a nie do całej milionowej bazy danych .
Pozdrawiam
Panie Jerzy
Nawet gdybym projektantom pokazał naocznie ten problem na mojej stronie serwisu ....
....i tak by nie uwierzyli --bo to zjawisko nowe i tylko w danych genealogicznych .
Nieznane w innych bazach danych .
Więc to nie wpadka ale nowość i nowe zjawisko .
Po prostu nie znali genealogii
Ja i wielu ludzi byliśmy szczerze zdziwieni gdy kupując program z bazą danych wielkości 1 miliona rekordów nie możemy korzystać z własnego drzewa zapisanego w komercynym programie via INternet .
Ale ten sam program na serwerze wirtualnym chodzi jak zegarek .
Chodzi o transfer danych .
Naciskając jedno okienko z zapisem Adam Kowalski wywołujemy istną lawinę odwołań do bazy
Bo ten Adam Kowalski miał rodziców i teściów a i oni mieli rodziców ale i dzieci
item wnuków
item te dzieci swoje rodziny item
i tak dalej
i tak dalej
Mogą to być miliony operacji na sekundę bo razy ilośc pól w bazie i dokumentów czyli mediów dodanych
To cała lawina operacji
Nikt tego nie znał
ONI TEŻ
Ryszard Welka
Re: Genealogia w archiwach
A wiadomo kiedy, zostaną umieszczone na portalu brakujące roczniki/księgi?
Ostatnio zmieniony czwartek 16 lip 2015, 12:59 przez Masia, łącznie zmieniany 1 raz.
Masia
Re: Genealogia w archiwach
Ale przepraszam tutaj nic nie brakuje .
Tworząc serwis - z góry założono ,że tylko część Archiwaliów zostanie zamieszczonych w serwisie .
Gdyby chciano zamieścić zdjęcia całych Archiwaliów to nie ma takiego serwera w Polsce .
Plan był 1.800.000 skanów
A zrobiono duzo więcej .
Nic nie brakuje .
I nic więcej nie będzie .
Chyba ,że będą pieniądze na drugi etap
czyli księgi wieczyste i księgi hipoteczne
Pozdrawiam
ps
Dodam ,że zamieszcając takie roczniki a nie inne kierowano się nie interesem genealogów ale interesem Archiwów i ta zwanych kwerend .
Stąd apel o indeksy .
Proszę pamiętać iż skany mają astronomiczne wielkości plików 20 razy większe od tych w Szukajw archiwach
Taki był wymóg inwestorów
A darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda .
I my nie mamy nic do powiedzenia .
Ktoś dał pieniądze.
I ktoś ( czytaj Państwo Niemieckie ) takie miał żądania
Tworząc serwis - z góry założono ,że tylko część Archiwaliów zostanie zamieszczonych w serwisie .
Gdyby chciano zamieścić zdjęcia całych Archiwaliów to nie ma takiego serwera w Polsce .
Plan był 1.800.000 skanów
A zrobiono duzo więcej .
Nic nie brakuje .
I nic więcej nie będzie .
Chyba ,że będą pieniądze na drugi etap
czyli księgi wieczyste i księgi hipoteczne
Pozdrawiam
ps
Dodam ,że zamieszcając takie roczniki a nie inne kierowano się nie interesem genealogów ale interesem Archiwów i ta zwanych kwerend .
Stąd apel o indeksy .
Proszę pamiętać iż skany mają astronomiczne wielkości plików 20 razy większe od tych w Szukajw archiwach
Taki był wymóg inwestorów
A darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda .
I my nie mamy nic do powiedzenia .
Ktoś dał pieniądze.
I ktoś ( czytaj Państwo Niemieckie ) takie miał żądania
Ryszard Welka
Re: Genealogia w archiwach
Przepraszam ale nie wiem, czy to jest odpowiedź do mojego pytania?Welka pisze:Ale przepraszam tutaj nic nie brakuje .
Nie chodzi mi, żadne księgi wieczyste czy hipoteczne, tylko o zwykłe USC, bo była mowa - z tego co ja wiem, miały być umieszczone wszystkie do roku 1907, a jeśli stan pozwoli do 1910. Brakuje np. z lat 1800 ksiąg ze Skarlina (zgony, małżeństwa), Brzozia Lubawskiego (małżeństwa).
Czyli jak ich w tym momencie nie mam, to w najbliższym - określonym czasie nie ma co liczyć na ich pojawienie?
Masia
Re: Genealogia w archiwach
Ja przecież nie jestem rzecznikiem AP ale z tego co wiem to ksiąg Skarlina nie ma w AP Toruń .
Sam je indeksowałem i przeglądałem ale w AD .
Niektóre lata zamieścił Olsztyn na swojej stronie no bo to warmińskie .
Przecież w serwisie nie ma setek parafii i nikt nie ma pretensji .
I tak zamieszczono więcej niż się spodziewałem .
Pozdrawiam
Sam je indeksowałem i przeglądałem ale w AD .
Niektóre lata zamieścił Olsztyn na swojej stronie no bo to warmińskie .
Przecież w serwisie nie ma setek parafii i nikt nie ma pretensji .
I tak zamieszczono więcej niż się spodziewałem .
Pozdrawiam
Ryszard Welka
Re: Genealogia w archiwach
No dobrze, już dobrze, źle się zrozumieliśmy. Panu pewnie chodzi o kościelne, a mnie interesują księgi USC z lat 1880-1900 (do 1879 Olsztyn prędzej udostępnił). Pradziad wykazuje że te jednak są w Toruniu, np.
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/pradzi ... sc=skarlin
Pozdrawiam
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/pradzi ... sc=skarlin
Pozdrawiam

Masia
Re: Genealogia w archiwach
No ale czy to jest różnica ,kto udostępnił.
Pradziad podaje i jedno i drugie .
Ap Toruń słusznie zrobiło . No po co powielać ?
Pradziad podaje i jedno i drugie .
Ap Toruń słusznie zrobiło . No po co powielać ?
Ryszard Welka
Re: Genealogia w archiwach
Witam. Może byłoby wszystko jedno,kto udostępnił,gdyby było udostępnione. Skarlin w arch olsztyńskim jest DO 1879, roczniki powyżej są w arch.toruńskim i o to chyba Masi chodziło. Mnie również trudno jest się zachwycać ilością skanów,bo mam ,jak na razie,niewiele z nich pożytku. Jak jest rocznik z parafii,która mnie interesuje,to są tylko zgony,które akurat nic mi nie dają. Pozdrawiam,Asia.
Poszukuję metryk ewangelików z Wielkopolski.Rodzina Kribbe (Kriep,Kripp)/ewent.Krübbe/
- jurek.solecki
- Posty:58
- Rejestracja:wtorek 14 kwie 2009, 21:40
Re: Genealogia w archiwach
Witam.
Nie wiem jak serwis działa , nie mam o tym zielonego pojęcia.
Od kilku lat korzystam z serwisu Litewskiego e.paveldo, który prezentuje całokształt
materiałów archiwalnych z terenu całej Litwy. Są to nie tylko materiały metryk kościelnych ale wszystko co jest w Litewskich archiwach i jest ze skanowane i udostępnione.
Po wpisaniu do wyszukiwarki nazwy parafii np. Niemenczyn ( Nemenči% ) mamy taki
wynik:
http://www.epaveldas.lt/vbspi/simpleSearch.do
po wybraniu dowolnej księgi mamy taki obraz:
http://www.epaveldas.lt/vbspi/biRecord. ... rdId=38279
otwieramy dowolną skan księgi, możemy go powiększyć (klikamy na obraz).
Serwis nie zacina się, nie trzeba czekać na załadowanie się skanów.
Na bieżąco publikowane są nowe materiały. Jak się pokaże nowy materiał w serwisie to nie ma tak. Po otwarciu materiału dostępne są wszystkie skany a nie 1 się otworzy
a 10 innych po kilku minutach otrzymujemy komunikat brak podglądu.
Od tygodnia próbuję przejrzeć księgi z Salna . Przejrzałem 30% materiału reszta
jest nie dostępna.
Na pewno serwis jest bardzo mocno obciążony przez użytkowników ale działa bez żadnych zgrzytów.
Tyle mojej refleksji.
Pozdrawiam
Jurek Solecki
Nie wiem jak serwis działa , nie mam o tym zielonego pojęcia.
Od kilku lat korzystam z serwisu Litewskiego e.paveldo, który prezentuje całokształt
materiałów archiwalnych z terenu całej Litwy. Są to nie tylko materiały metryk kościelnych ale wszystko co jest w Litewskich archiwach i jest ze skanowane i udostępnione.
Po wpisaniu do wyszukiwarki nazwy parafii np. Niemenczyn ( Nemenči% ) mamy taki
wynik:
http://www.epaveldas.lt/vbspi/simpleSearch.do
po wybraniu dowolnej księgi mamy taki obraz:
http://www.epaveldas.lt/vbspi/biRecord. ... rdId=38279
otwieramy dowolną skan księgi, możemy go powiększyć (klikamy na obraz).
Serwis nie zacina się, nie trzeba czekać na załadowanie się skanów.
Na bieżąco publikowane są nowe materiały. Jak się pokaże nowy materiał w serwisie to nie ma tak. Po otwarciu materiału dostępne są wszystkie skany a nie 1 się otworzy
a 10 innych po kilku minutach otrzymujemy komunikat brak podglądu.
Od tygodnia próbuję przejrzeć księgi z Salna . Przejrzałem 30% materiału reszta
jest nie dostępna.
Na pewno serwis jest bardzo mocno obciążony przez użytkowników ale działa bez żadnych zgrzytów.
Tyle mojej refleksji.
Pozdrawiam
Jurek Solecki
Re: Genealogia w archiwach
Niestety dzień mi upłynął na kolejnych próbach przejrzenia akt stanu cywilnego kilku parafii. Rezultat jest zerowy. Jeżeli pomysłodawcy chcieli odciążyć archiwa i ocalić papierowe dokumenty od zbyt częstego przeglądania to w moim przypadku jest to porażka. Wracam do pracy w pracowni naukowej.
Re: Genealogia w archiwach
Nie ma co dyskutować ,iż serwis jest całkowicie sknocony .
Ja robiąc indeksy jednej z parafii natknąłem się na około 20 skanów ,które ewidentnie się nie dadzą otworzyć i są martwe .
Wykaz wysłałem do administratora .
Nie wiem co oni z tym zrobią ,ale prawdopodobnie niewiele.
Błąd nastąpił na etapie projektowania .
Nie konsultowano się z praktykami po drugiej stronie lustra .
Konsultacje ograniczyły się do pokazania jak ma wyglądać serwis a nikt się nikogo o opinię nie spytał .
Ja pragnę zauważyć ,że buta i arogancja w dziedzinie konsultacji to polska norma w obecnych czasach .
Mamy przykłady od góry od Prezydenta Kraju ,dalej idzie Rząd i dalej aż do dołu wszystkie działania .
To już w Polsce norma .
A wystarczyło na etapie projektowania zrobić dwa formaty skanów
jpg do przeglądania o wielkości 1 MB i jpg2000 jako archiwa o wielkości 20 MB .
Z tego co słyszałem na zebraniu takie było zamówienie publiczne aby był używany format jpg 2000
Sam używam formatu jpg2000 do archiwizacji skanów zdjęć z klisz fotograficznych i wiem ,że taki format jest bardzo cięzki do przeglądania ...
....
tym bardziej w wielodostępie .
Sądzę ,iż chodziło nie tyle o udostępnienie skanów w Internecie ale o serer wewnętrzny .
Teraz to " już jest po ptokach"
W naszym Kraju to już jest norma
Nikt się nikogo o nic nie pyta .A dla wielu Firm skonsultowanie się z odbiorcą to skaza na Honorze .
No i takie kwiatki
Ja robiąc indeksy jednej z parafii natknąłem się na około 20 skanów ,które ewidentnie się nie dadzą otworzyć i są martwe .
Wykaz wysłałem do administratora .
Nie wiem co oni z tym zrobią ,ale prawdopodobnie niewiele.
Błąd nastąpił na etapie projektowania .
Nie konsultowano się z praktykami po drugiej stronie lustra .
Konsultacje ograniczyły się do pokazania jak ma wyglądać serwis a nikt się nikogo o opinię nie spytał .
Ja pragnę zauważyć ,że buta i arogancja w dziedzinie konsultacji to polska norma w obecnych czasach .
Mamy przykłady od góry od Prezydenta Kraju ,dalej idzie Rząd i dalej aż do dołu wszystkie działania .
To już w Polsce norma .
A wystarczyło na etapie projektowania zrobić dwa formaty skanów
jpg do przeglądania o wielkości 1 MB i jpg2000 jako archiwa o wielkości 20 MB .
Z tego co słyszałem na zebraniu takie było zamówienie publiczne aby był używany format jpg 2000
Sam używam formatu jpg2000 do archiwizacji skanów zdjęć z klisz fotograficznych i wiem ,że taki format jest bardzo cięzki do przeglądania ...
....
tym bardziej w wielodostępie .
Sądzę ,iż chodziło nie tyle o udostępnienie skanów w Internecie ale o serer wewnętrzny .
Teraz to " już jest po ptokach"
W naszym Kraju to już jest norma
Nikt się nikogo o nic nie pyta .A dla wielu Firm skonsultowanie się z odbiorcą to skaza na Honorze .
No i takie kwiatki
Ryszard Welka
Re: Genealogia w archiwach
Myślę że najwyższy czas zakończyć tę bezsensowną dyskusję. Zarówno Kierownik projektu jak i przedstawiciele AP Toruń nie raczą zabrać głosu. Umilkł także "krzykacz - rzecznik", który wszystko chciał usprawiedliwić wersją testową. Powtórzę za Wojtkiem Sroczyńskim: skany bardzo dobre, aspekt informatyczny kompletną klapą. Wszystko rozbija się o format plików które mają za dużą objętość. One są dobre dla celów archiwizacyjnych. Dla potrzeb genealogicznych (w tym indeksacji) należy je zmniejszyć ale nie ma co liczyć iż to nastąpi. W tym stanie rzeczy indeksować będą najbardziej wytrwali. Tym samym założenie AP połączenia skanów z indeksami nie ma najmniejszych szans realizacji na skalę masową.
W tym stanie rzeczy za jedyne rozsądne rozwiązanie uważam zamieszczanie indeksów w dotychczas istniejących bazach: genealodzy.pl lub PomGenBaza. Dodawanie ich do tego projektu tylko pogłębi kłopoty z wyszukiwaniem w szerokim tego słowa rozumieniu.
Smutne ale prawdziwe.
Pozdrawiam
W tym stanie rzeczy za jedyne rozsądne rozwiązanie uważam zamieszczanie indeksów w dotychczas istniejących bazach: genealodzy.pl lub PomGenBaza. Dodawanie ich do tego projektu tylko pogłębi kłopoty z wyszukiwaniem w szerokim tego słowa rozumieniu.
Smutne ale prawdziwe.
Pozdrawiam
Janusz Wegner
Genepedia
Poszukuję wszelkich informacji o osobach noszących te nazwisko, szczególnie z zasobów pozametrykalnych.
Genepedia
Poszukuję wszelkich informacji o osobach noszących te nazwisko, szczególnie z zasobów pozametrykalnych.
Re: Genealogia w archiwach
Trzeba przyznać ,że dużo racji.
Gwoli ścisłości trzeba nadmienić ,że była to pierwsza próba w Polsce on-line indeksacji .
No trochę nieudana.
Druga po Family Search jako prekursora od 30 lat.No ale to nie w Polsce.
Szkoda ,że nie zapytano się Mormonów o konsultacje .
Ich baza to 7 milionów polskich indeksów.
A to indeksy z ksiąg starych często sprzed Kodeksu Napoleona
Sam indeksuję on-line i to udanie .
Gwoli ścisłości trzeba nadmienić ,że była to pierwsza próba w Polsce on-line indeksacji .
No trochę nieudana.
Druga po Family Search jako prekursora od 30 lat.No ale to nie w Polsce.
Szkoda ,że nie zapytano się Mormonów o konsultacje .
Ich baza to 7 milionów polskich indeksów.
A to indeksy z ksiąg starych często sprzed Kodeksu Napoleona
Sam indeksuję on-line i to udanie .
Ryszard Welka